Promy na wyspy i do Positano, Amalfi i Sorrento odchodzą z portu, na który dojechaliśmy autobusem. Tłum nieprzebrany oczywiście przewijał się przy kasach i bilety na Capri kupiliśmy dopiero na 11.10. 28 euro w jedną stronę. Od razu nabyliśmy też bilety na objazdówkę promem Neapol- Amalfi- Positano – Neapol za jedyne 65 euro, co przy cenie pojedynczych biletów było bardzo korzystne.
W tłumie płynęliśmy i w tłumie wysypaliśmy się na nadbrzeże. Początkowo, zgodnie ze wskazaniami przewodnika chcieliśmy wjechać do miasteczka kolejka, ale 15 minut zajęło by nam kupno biletów, a następna godzinę stanie w kolejce do kolejki ;) . Poszliśmy wiec pieszo, co było bardzo przyjemne, bo na ścieżce w górę nie było prawie nikogo. Oczywiście podziwiałyśmy tutejszą roślinność, a mnie dobił widok bugenwilli wyrastającej z dziury w betonie. Ja chucham i dmucham, a tutaj... Po prostu skandal.
Nasza radość się skończyła, po dotarciu do miasta, tam tłumy znów były, a jak. Pochodziliśmy trochę z dala od centrum , zeszliśmy na dół, zahaczyliśmy o restaurację. Widoki są piękne, ale Capri nie powala. Według mnie ładniejsza jest np. Taormina.
Być może gdyby nie ta ilość turystów, moje odczucia byłyby inne....