No nie mam siły, ale posiadam wewnętrzną dyscyplinę, ha,ha… W każdym razie wczoraj rano pobiegłyśmy pooglądać termy w okolicy dworca Termini, na który miała ok. 11.00 przyjechać z Mediolanu Eva. Przy okazji dowiedziałyśmy się, że z okazji święta państwowego, następnego dnia, wejście jest darmowe. Mam już doświadczenia z darmowym zwiedzaniem Rzymu, bo podczas naszego poprzedniego pobytu kilkanaście lat temu, przez tydzień , z uwagi na zbliżające się wybory, wszystkie państwowe muzea były darmowe. Nie wiem, czy wygrała partia rządząca, ale my na pewno tak.
Termini jest ogromny, więc oczywiście, my czekałyśmy gdzie indziej niż Eva, na szczęście mamy komórki. Pozałatwiałyśmy wszystko w hotelu, Eva cierpliwie wysłuchała wykładu naszego hiata Sabino na temat lokalizacji, restauracji i sposobu użycia kluczy, a potem zakupiłyśmy bilety na autobus Hop on hop off ( 25 euro na dwa dni). Chciałyśmy początkowo wysiąść przy Koloseum, ale kłębiły się tam nieprzebrane tłumy, więc popatrzyłyśmy tylko z góry i wysiadłyśmy w miejscu stosownym do zjedzenia obiadu i obejrzenia piazz i fontann. Boczne uliczki was starego centrum wyglądały w miarę pusto, ale w miejscach kluczowych, takich jak Piazza Navona, fontanna Trevi czy ns Hiszpańskich Schodach, przelewali się ludzie, którzy nie zmieścili się pod Koloseum. My też się przelewaliśmy, ale głównie po bocznych uliczkach. Upał dawał się we znaki, bo było 29 stopni. Ja, robiąc za przewodnika poprowadziłam dziewczyny , chyba biorąc przykład Horodyskiego, po różnych interesujących miejscach, po niektórych nawet dwa razy, a co tam, aby lepiej zapamiętały. W każdym razie wieczorem wróciłyśmy do hotelu, a mój wpis na geoblog odleciał w nicość. Kolację, po włosku ( Eva zarządzała) zjadłyśmy w pobliskiej knajpce, a wino lało się karafkami… Za to niewątpliwie łatwiej nam się rozmawiało. Eva rozumie po polsku, ale slabo mówi. Ja rozumiem niemiecki, ale mówię jeszcze slabiej, wiec głównie rozmawiałyśmy po angielsku, z tym ,że Eva mówi zdecydowanie lepiej niż ja. Za to Nel jest zachwycona naszym sposobem mieszania polskiego, niemieckiego, angielskiego i oczywiście włoskiego i rozumie wszystko.
2 maja to święto państwowe i jak widać będą się działu różne rzeczy. My uciekamy od szumu gdzieś daleko..