Nie martw sie zula,specjalistką od znikających wpisów jestem ja. Ha ha i nie jest to wcale śmieszne bo właśnie nastukałam się w telefonie i wszystko mi zżarło ... Straszne.
Ha..ha :) podziwiam , ze masz sily po spacerze ulicami Rzymu jeszcze pisac ! czekam wiec co bylo w Rzymie... pozdrawiam a Polsce mamy wreszcie "wloszczyzne"