Geoblog.pl    magdah    Podróże    Izrael i Jordania - przetrwać jesień    Petrzenia dzień pierwszy
Zwiń mapę
2013
09
lis

Petrzenia dzień pierwszy

 
Jordania
Jordania, Petra
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3203 km
 
Postanowiliśmy sobie nie żałować i kupiliśmy bilety do Petry na 3 dni ( 60 JOD ). W pierwszej chwili czepiały się nas wątpliwości, czy aby będziemy mieli co tam robić przez tyle czasu , ale naprawdę jest tam wiele do obejrzenia.
Wąwóz Siq jest zachwycający sam w sobie , a Skarbiec rzucił nas na kolana. Po tym rzucaniu ruszyliśmy w miasto. Obejrzeliśmy grobowce , stwierdzając komisyjnie, że we wszystkich capi camelami i moczem. Prawdopodobnie grobowce pełnią w ciągu dnia funkcję atrakcji turystycznej, a w nocy stajni dla licznych tu osłów, mułów i cameli. Prawdopodobnie pełnią też funkcję sypialni dla poganiaczy – o czym świadczą różne części garderoby i plastikowe butelki.
Przed niektórymi atrakcjami stoją funkcjonariusze policji turystycznej pilnując aby turyści nie zostali stratowani przez wspomniana zwierzynę. Przejażdżka jednym z tercetu kosztuje 5 dolarów i aż żal serce ściska gdy widzi się wielkich , grubych turystów podążających na malutkich osiołkach po 800 stopniach w górę. Na dodatek poganiacze okładają biedne zwierzęta czym popadnie... Zdaje się, że nie mają tu TOnZ...
Zobaczyliśmy dziś całkiem sporo – w pewnym momencie , po obejrzeniu grobowców, rozdzieliliśmy się i my z Zygmuntem poszliśmy, jak nam się wydawało, zwiedzać grobowiec Sextusa Florentiusa. Szliśmy schodami w górę i szliśmy i w duchu wyzywałam straszliwie tego, komu zachciało się grzebać wspomnianego Sextusa Florentiusa tak wysoko. W końcu wleźliśmy na szczyt i nasze złe nastroje ułagodził widok na Petrę i okolice..
Gdy już zeszliśmy , okazało się, że grobowiec Sextusa Florentiusa od wieków pozostaje na dole, a my wspięliśmy się na jakiś Dżabal – czego nie mięliśmy w planie. Potem spotkaliśmy się z pozostałą trójką ( co robili przez czas, w którym wspinaliśmy się na cześć i chwałę Sextusa -pozostaje tajemnicą) i poszliśmy wspiąć się po 800 stopniach do Monastyru. Było warto – aczkolwiek schodząc w dól miałam dość Dżabali, Sextusów itp. Nie należę jednak do drobiazgowych,bo gdy pod koniec w Visitors Center kupiłyśmy sobie z Nel lody – zapomniałam o wszystkim.
Teraz spożyliśmy kolacje w naszym hotelu ( 5 JOD) , siedzę i piszę, a arabska muzyka gra.
Odcinek Petra II niebawem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
vilkas
vilkas - 2013-11-09 18:20
Normalnie......Zygmunta Jones
 
magdah
magdah - 2013-11-09 18:32
Pomyłka. Magdah Jones!
 
Ela
Ela - 2013-11-09 21:37
Podobno chodzenie po schodach przedłuża życie, wiec....może warto dziękować Dżabali i innym Sextusom..... a ile spalonych kalorii!
 
Zubek
Zubek - 2013-11-10 11:18
Ja tam nie chcę być złośliwy - ale muszem!!! - patrząc na fotki to dla Pana Z.H. zalecałbym Sykstusa dwa razy dziennie - wtedy miałby większy limit na bagaż podręczny w drodze powrotnej...
No i - czy wyście naprawdę myśleli, że Rzymianie chowali swoich notablów na jakichś szczytach wzgórz???
Pozdrawiamy ze wsi itp. itd...
R
 
renmar
renmar - 2013-11-10 15:19
pozdrowionka kochani ale wam zazdroszcze widokow bardzo ale pogody jeszcze bardziej buziaki od nas wszystkich
 
magdah
magdah - 2013-11-10 16:26
Życie sobie przedłużamy tu strasznie,bo schodów tu co niemiara. i wyobraź sobie kochany Znacznie Starszy Bracie, że właśnie tak sobie wyobrażałam - że pochowali go na tym szczycie :P
 
Zaneta
Zaneta - 2013-11-12 09:52
Horodyskie Jones :D
 
 
zwiedzili 28% świata (56 państw)
Zasoby: 491 wpisów491 1022 komentarze1022 4780 zdjęć4780 2 pliki multimedialne2
 
Nasze podróżewięcej
20.11.2024 - 20.11.2024
 
 
29.09.2024 - 10.10.2024
 
 
04.07.2024 - 07.07.2024