Geoblog.pl    magdah    Podróże    A teraz Andaluzja    jadę sobie
Zwiń mapę
2010
29
kwi

jadę sobie

 
Polska
Polska, Drezdenko
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Trzy matki ma Ola. Jest to niewątpliwie szczęście dla niej, ale niekoniecznie jest to szczęściem dla jej narzeczonego Remika. Bo posiadanie trzech teściowych jest jednak czymś innym w ogóle i szczególe, aniżeli posiadanie trzech matek. Nie ma jednak chłopak nic do gadania, bo trzy matki są i tyle. Są w komplecie z Olą oczywiście.

(Teraz Matki pojawiają się w kolejności dodania, jak nie przymierzając Trzy Wiedźmy u Szekspira)

Matka Pierwsza jest Matką Rodzicielką. Powie, nauczy i ma , co najistotniejsze, nieziemską cierpliwość, aby wysłuchiwać marudzenia Oli ( zgadnijcie czyja to córka?). Zawsze podziwiam Nel, gdy tłumaczy i tłumaczy coś Oli w sytuacji, gdy ja wydarłabym się już straszliwie ( no ale ja jestem Matką Drugą ) . Nawet jak Nel krzyczy, czyni to mało przekonująco i jakoś subtelnie.
Bo od krzyczenia jestem ja, czyli Matka Druga - Macocha. Mam to zapisane w odwiecznej tradycji i to ja jestem ta Zła. To ja krzyczę i mówię, że mi się nie podoba i krytykuję ( uwielbiam krytykować) , a Ola nic. Kiedyś tam to chyba trochę się wzruszała, ale teraz lata doświadczeń dały efekt i jest na to tak przygotowana, że gdybym coś u niej pochwaliła, to chyba wpadłaby w histerię.
Nic to nie szkodzi bo od wyciągania z histerii jest Matka Trzecia - Pocieszycielka.
On wysłucha i posłucha i doradzi. Miód na serce. Któregoś lata podczas wakacji w Lubniewicach Ania adoptowała Olę ku jej uciesze ( na pewno były wtedy pijane). Faktem jest, że Matka Trzecia jest i trwa na posterunku, a czasem nawet robi za przykład, gdy Ola niby nic, tak mimochodem opowiada jak to Ania dobra ( bo ja oczywiście nie, w końcu jestem Macochą!) tak, dla przykładu...
Tak więc my, Trzy Matki jedziemy sobie grzecznie z walizkami, kosmetyczkami, cieniami do powiek, ściągającymi majtasami, sukniami , a co niektóre nawet kapeluszami, na wczasy z niemieckim biurem podróży , a więc biorąc pod uwagę porę roku, również z niemieckimi emerytami ( nie powinnam się burzyć, bo ja też prawie emerytka ha, ha). W sumie może być wesoło.
Pozostaje mi mieć nadzieję, że przywiozę z Hiszpanii nie tylko uzależnienie od wina
( te dwie Matki to namiętne wypijaczki wina, więc mam to na bank - po powrocie krótki turnus rehabilitacyjny w Obrzycach) , ale też trochę wrażeń.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Ania
Ania - 2010-04-29 23:11
Jak tak dobrze zagryzc wino jakas krewetka, to moze az takie zle nie beda skutki tego picia...choc od nalogu i cola de toro nie uchroni:) milego lotu i juz czekam na kolejne wpisy!
 
Jedna córka trzech matek ;)
Jedna córka trzech matek ;) - 2010-04-30 12:09
A mówili - matka jest tylko jedna ... Ta zasada nie sprawdza się w moim przypadku. Trzy matki, każda w innej roli. W tym oczywiście kochana moja macoszka która realizując stereotyp macochy okrutnej wygryzła mnie z wyjazdowego sabatu. O zgrozo, a na Krecie było tak pięknie ... Postuluję stanowczo, aby sabat wyjazdowy został upgreadowany do liczby czterech uczestniczek. Ja wiem, że trójca tradycyjna była, ale trzeba iść z postępem. Ściskam Was matki Wy moje kochane! I Remigiusz Was pozdrawia (chyba zaakceptował ten potrójny pakiet ;).
A teraz Specjalnie dla Was drogie matki:
- Quiero una botella de vino tinto.
- Donde esta vinedo?
- Quiero algo carta de vinos?
I najważniejsze:
- Puede ayudarme?Quiero comprare una botella de vino tinto de region la rioja para mi hija Allejandra :))
 
Ania
Ania - 2010-04-30 22:59
Pozostaje jeszcze...tengo resaca pero estoy bien! :)
 
magdah
magdah - 2010-05-01 15:15
Nie bdcie takie madre...
 
 
zwiedzili 28% świata (56 państw)
Zasoby: 493 wpisy493 1024 komentarze1024 4803 zdjęcia4803 2 pliki multimedialne2
 
Nasze podróżewięcej
20.11.2024 - 23.11.2024
 
 
29.09.2024 - 10.10.2024
 
 
04.07.2024 - 07.07.2024