Seul 13.09.2025
Podróż z Warszawy do Seulu minęła nam bardzo przyjemnie, bo mieliśmy miejsca z dużą przestrzenią na nogi. Potem 4 godziny przeciskanie się przez chińskie procedury- nikt nic nie wie. W końcu dolecieliśmy dość zmęczeni do Seulu. Z lotniska Incheon na dworzec główny kursują dwa pociągi, jeden non stop, ale nie było już na niego biletów i drugi, który zatrzymuje się na każdej stacji. Ze stacji do miejsca, gdzie mieszkamy Seochon Guesthouse ( gospodarze to Lee i Shin) , dojechaliśmy taksówką za 60000 wonów, ale nie wiem ile to zł. Okolica z naszym guesthausem położona bardzo blisko dwóch pałaców jest bardzo ładna, pełno tu sklepików i knajpek i uroczych Koreanek.
Jestem zmęczona, w zasadzie nie spaliśmy całą noc. Teraz w Polsce jest 14, a ja muszę dostosować się do czasu tutejszego. Idę więc spać . Dobranoc