Rano mieliśmy w planie wizytę w Białowieskim Parku Narodowym. Trafił nam się wspaniały przewodnik, który opowiedział nam mnóstwo ciekawych rzeczy o drzewach, grzybach i wyborach i różnych odległych animozjach, które po dziś dzień funkcjonują w podlaskich wsiach. Było niezwykle ciekawie, pospacerowaliśmy 3 godziny po parku, wdychając białowieski tlen i azot. Po południu pochłanialiśmy zaś tłuste lokalne potrawy i odbyliśmy leniwy spacer po Białowieży.