Działając zmuszona przez Horodyskiego, nabyłam bilety do Meksyku za średnia cenę 2500 - zł w Air France. Marudził i marudził. Potem okazało się, że musiałam poodpowiadać na wszystkie niedyskretne pytania w ankiecie ESTA oraz wyspowiadać się szczegółowo że swojej bytności w Iranie.
Na szczęście nie uznano mnie ( I Horodyskiego) za osoby niegodne przekroczenia granic USA i będziemy mieli szczęście w drodze powrotnej przebywać tam przez kilka godzin.
Plan jest prosty- lecimy, bierzemy auto i jedziemy. Gdzie - jeszcze nie wiadomo.