Kochana O. A jednak. Pomimo dudniącej dyskoteki zasnełam w minutę, a tutuś w pół.
Nasz hostel jest bardzo ładny i stylowy, pokoje mają z 5 metrów wysokości, a drzwi ze 4m. Śniadanie ok, jajecznica, buły, dżem , pyszne mandarynki i kawa.
Wybraliśmy sie na oglądanie Barranco, w sumie niewiele jest tu do oglądania, ale zrobilismy solidny spacer nad oceanem ( 10000 kroków).Tutaj bardzo przestrzega się spraw maseczkowych, wszyscy je nosza na ulicy, niektórzy po dwie. Do marketu nie wpuszczono nas bez dwóch masek i dezynfekcji rąk. Absolutnie zakazane jest wyjście dzrzwiami wejsciowymi i vive versa. Przy wejściach i wyjściach stoją abowiem umundurowani goście i bronią ich własna piersią przed nieroztropnymi extranjero, takimi jak my.