W zasadzie sama nie wiem jak to się stało, że zakupiłam w Wizzair bilety na Maltę. Horodyski marudził jak zwykle. No i kupiłam tam i z powrotem. Na 10 dni. Gdy dotarło do mnie, że 10 dni na samą Maltę to trochę dużo dokupiłam bilety na Sycylię i z Sycylii do Berlina i zrobiło się dwa tygodnie. Horodyski znów marudził, że za długo. Potem marudził, że 27 ma jakieś sprawy w Poznaniu.
Rano został więc wysłany do Poznania, gdzie dosiadł się do pociągu, którym z fasonem podróżowałyśmy z Nel i tym sposobem dotarliśmy do Warszawy.