Geoblog.pl    magdah    Podróże    Izrael i Jordania - przetrwać jesień    na wsi u Zubka
Zwiń mapę
2013
24
lis

na wsi u Zubka

 
Polska
Polska, Starków
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6586 km
 
Pożegnaliśmy się z Izraelem mocząc ciała w morzu i przepychając się poprzez wyległy w sobotni poranek na plażę rosyjski tłum. Budząc się z plażowej drzemki nie wiedziałam czy ja na Krymie czy w Jaffie. Nawet kapelusze budziły wspomnienia. Wydaje mi się, że widziałam takie same w 1974. W Jałcie.
Wszystko jednak ma swój kres i po obiedzie spakowaliśmy się i opuściliśmy apartament Olgi ( Olga tel.972505686357 mówi po rosyjsku, rozumie po polsku , ma też drugie mieszkanie na cztery osoby w Tel Avivie, za to na Yefet st. 185/2 ok. 60 dolarów za dobę – na 5 osób, czysto, parę minut do bardzo fajnej plaży, blisko sklepy jedyna wada to dość ruchliwa ulica).
Na okoliczność szabatu i dodatkowo jakiegoś muzułmańskiego święta , przyjechał po nas zamówiony wcześniej bus ( 400 szekli) i zawiózł nas na lotnisko. A tam, zwyczajem tego kraju poszliśmy:
Bramka 1 – kierują nas do innego wejścia
Bramka 2 – kolejka i wstępny wywiad dot. bagażu
Bramka 3 – bagaże lecą przez hajmany
Bramka 4 – co niektóre bagaże jada do szczegółowej kontroli ( Kierownik wolny, my z Nel w niewolę poszły – u niej puszka z harissą i sławny kindżał u mnie paczka daktyli, ani chybi faszerowanych plastikiem)
Bramka 5 – nadajemy bagaże
Bramka 6 – kontrola osobista
Bramka 7 – kontrola paszportów
I nareszcie, po tych wszystkich bramkach i kontrolach i jakichś 2 godzinach sprint do Duty Free , gdzie nabywamy różne rzeczy w bardzo korzystnych cenach ( 50 dolarów upustu na perfumach!) . Gdyby nie to, że mieliśmy tylko 15 minut na pewno w karcie Zygmunta zadźwięczałoby dno.
No i w końcu zasiedliśmy w samolocie. W sumie nie byłoby o czym pisać, gdyby nie dziwne manewry podczas lądowania. W pewnym momencie podczas lądowania, samolot nagle został ostro poderwany w górę , co tłumaczono potem „standardowa procedurą kontrolowanego startu”, cokolwiek by to nie było. Jak żyje i latam o czymś takim nie słyszałam...
Ku naszej uldze samolot w końcu wylądował , a na lotnisku czekał już niezawodny Grzesiek.
4.15 wybiła, gdy Zubek powitał nas godnie na wsi... Czym zresztą groził...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 28% świata (56 państw)
Zasoby: 491 wpisów491 1022 komentarze1022 4780 zdjęć4780 2 pliki multimedialne2
 
Nasze podróżewięcej
20.11.2024 - 20.11.2024
 
 
29.09.2024 - 10.10.2024
 
 
04.07.2024 - 07.07.2024