Geoblog.pl    magdah    Podróże    Lato 2014 czyli w rozjazdach    Tanie miejsce nr 2 - Antwerpia
Zwiń mapę
2014
12
cze

Tanie miejsce nr 2 - Antwerpia

 
Belgia
Belgia, Antwerpen
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 868 km
 
Hotel = 5 noclegów w Azji
Dzienne utrzymanie = 3 dni w Azji, ale to dlatego, że głodzę Horodyszczaka - poprawka 4 dni, b o kupił wino...

Dziś odwiedziliśmy Van Gogha i było nam bardzo z tego powodu przyjemnie. Bilety należy kupować na stronie muzeum, bo nie trzeba czekać w kolejce. Cena ta sama 15 euro. Po uczcie intelektualnej ( powiedzmy!) poszliśmy na pchli targ, na którym niestety oprócz pcheł nie było wiele i naprawdę drezdenecki rynek oferuje więcej i większy wybór różnorakich staroci, niż ten tutaj. Szkoda, bo myślałam, ze coś sobie kupię. Potem poleźliśmy do Vondelpark i leżeliśmy na trawie ( ja) i marudziliśmy ( Horodyski). W rezultacie marudzenia znów poszliśmy do miasta i szwendaliśmy się podziwiając przygotowania Amsterdamu na Mistrzostwa Świata. Co druga knajpa wystroiła się w pomarańczowe szatki, piłki i flagi, a w odpowiednich miejscach poustawiano duże telewizory lub telebimy, aby spragnieni zwycięstwa kibice mogli oglądać mecze, popijając piwem każde kopniecie , rzecz jasna. Wszędzie zalegają też liczne gadżety piłkarskie ( jak u nas przed Euro) , a dzieciaki śmigają w piłkarskich koszulkach. Fajnie.
A tak w ogóle to zazdroszczę Amsterdamowi rowerów i ścieżek rowerowych. Nie zazdroszczę natomiast rowerowej Policji, która, jak sama widziałam wlepia bezlitośnie rowerowym piratom mandaty. Cóż, wszystko ma swoje dobre i złe strony...
Późnym popołudniem ruszyliśmy na dworzec przetestować holenderską szybką kolej. Była faktycznie i szybka i bardzo przyzwoita i w ciągu godziny i 12 minut dowiozła nas za jedyne 29 euro, do Antwerpii.
W Antwerpii natomiast doznaliśmy głębokiego szoku najpierw widząc czteropoziomowe ( Elu, czy cztero-poziomowe?) perony, a potem oglądając przecudnej urody dworzec – nic nie pisze, bo i żadne słowo go nie opisze...
Po wyjściu z dworca zaś otoczyli nas ortodoksyjni Żydzi i diamenty, diamenty, diamenty...
Hotel Ibis jest klinicznie czysty i po oględzinach i złożeniu bagaży poszliśmy na stare miasto , które jest urocze i jestem nim zachwycona, chyba bardziej niż przewidywalnym Amsterdamem. Horodyski ze m,na się nie zgadza, ale jestem przyzwyczajona, bo on i tak nigdy ze mną się nie zgadza, więc co mi tam...
Na zakończenie dnia zakupiliśmy u Żyda tak pyszne żarcie, że jutro nigdzie więcej nie jem, tylko tam.....
No a teraz pijemy to nieszczęsne wino, które tak zawyżyło nasz budżet. Jest 23.11 i oglądamy mecz – jak 88 % populacji Europy :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (26)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
paniczewpodrozy
paniczewpodrozy - 2014-06-13 19:11
Z Antwerpii to ja pamiętam tylko korek, w którym zdechł nam staruszek golf teściów ;) Miłego zwiedzania tanich krajów - my jedziemy na straaasznie drogi spływ Drawą :) Magda nie głodź tatusia, bo zasłabnie!
 
Madzia
Madzia - 2014-06-14 22:08
Wiesz co- jesteś straszna! Głodzenie Taty to jedno ale Ty się oficjalnie przyznajesz do znęcania nad nim...
 
 
zwiedzili 28% świata (56 państw)
Zasoby: 495 wpisów495 1026 komentarzy1026 4860 zdjęć4860 2 pliki multimedialne2
 
Nasze podróżewięcej
20.11.2024 - 25.11.2024
 
 
29.09.2024 - 10.10.2024
 
 
04.07.2024 - 07.07.2024