5.12
Teraz głos ma Horodyski – kierownik
I w ten oto bezkrwawy sposób przejąłem władze w pełni. Za chwilę skontaktuję się z moim informatykiem i ta maruda będzie mogła pisać jedynie komentarze. Pewnie większość rozumie moją awersję do robienia zakupów. Przyznam jednak, iż miło jest wręczyć upominki z podróży. Sądzę, iż tym razem przy przydziale upominków znaczenie będą miały komentarze ( ilość i treść).
Opisywanie co robimy dzisiaj, to jest ostatnich zakupów nie ma sensu. Warto jednak wspomnieć, iż u dziewczyn nastąpiła radykalna przemiana, same się targują doprowadzając handlarzy do rozpaczy. Mając na uwadze, iż jest to ostatni swobodny dzień podróży, czas na podsumowanie. Myślę, że wyrażę opinię wszystkich , iż jest to wspaniały kraj, który warto odw
iedzić. Jest tu wiele miejsc nie zazade3ptanych przez turystów, szczególnie na Flores. Tak, jak wszędzie, jak się ominie Biura turystyczne (naciągaczy ) koszt pobytu w Indonezji jest niewielki, wystarczy 20$ dziennie. Można tu przeżyć za kilka dolarów. Najlepiej przyjechać na kilka miesięcy i podróżować transportem publicznym po kilka godzin dziennie. Polecam zabranie własnych okularów i rurki do nurkowania. Jest cała masa miejsc do oglądania najciekawsze są pod wodą. No dobra oddaję już sprzęt Zubczewskiej.
Zastępca Helena:
Jest cudnie,Kierownik powiedział, że nie wracamy tylko jedziemy od razu na Wyspy Wielkanocne. Bo to nie daleko.
Uczestnik Krzysztof:
Wszystkie perły wykupione, winogrona opadają,u nas ponoć mróz doskwiera, chyba czas już zwijąć żagle, oddać kluczyk od skutera. Pozostały dwa przeloty , może nawet trzy, czas już wracać do roboty bo już tu czasami dżdży. Podobało mi się słońce, góry, woda i delfiny lecz wzywają obowiązki , stąd markotne mamy miny.