Geoblog.pl    magdah    Podróże    Marakesz, Madryt, Mediolan, Magda i Mąż czyli wszystko na M    ktoś nas śledzi
Zwiń mapę
2011
30
mar

ktoś nas śledzi

 
Hiszpania
Hiszpania, Madrid
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4992 km
 
Rano wstaliśmy bardzo wypoczęci i ruszyliśmy na zwiedzanie Palacio Real. Po drodze wstąpiliśmy na kawę - bardzo podobają mi się te hiszpańskie bary. Gdy już dotarliśmy, okazało się, że Palacio Real dziś zamknięte z powodu oficjalnych uroczystości. Byliśmy niepocieszeni, ale za to poszliśmy na śniadanie do fajnego mercado, gdzie Horodyski uczepił się lady z szynkami i nie chciał odejść. Potem pomaszerowaliśmy na Plaza Major - bardzo ładny. Cały czas jednak czuliśmy, że ktoś nas śledzi. Zmyliliśmy jednak ślady i zniknęliśmy w tłumie w Muzeum Prado… Dopiero wieczorem wyjaśniło sie wszystko! Do Madrytu przyjechał książę Karol z małżonką i w Palacio Real witał ich Juan Carlos . Podobno słyszano, ze Karol wołał „ Zygmunt, Zygmunt” i polecił szybko udać się z Plaza Major… Camilla rozglądała się wokoło, twierdziła, że obiecałam jej pójść z nią do sklepu z garnkami… No, ale my wymigaliśmy się od tych przykrych obowiązków i zdeptaliśmy Prado wzdłuż i wszerz . Mi oczywiście najbardziej podobał się Bosch - ale prawde mówiąc nie wiedziałam, że ogród ziemskich rozkoszy znajduje się akurat w Prado. Było to więc miłą niespodzianką. Horodyski obiecał mi go pod choinkę. Po południu zaś poszliśmy przed siebie w sina dal - i wyszliśmy pod samym muzeum Reina Sofia. Na parterze znajdowali się głów nie artyści żyjący i jak dla mnie była to sztuka zbyt nowoczesna. Niemniej jednak Zygmunt postanowił zakupić małe co nieco - piękna ekspozycja składająca się z zardzewiałych prostopadłościanów, znakomicie będzie prezentowała się obok bardzo podobnej konstrukcji znajdującej się obecnie w posiadaniu DPN - zardzewiałych pionowych płatów ok.2 km przed biwakiem Bogdanka na Drawie. Umiejscowienie zakupionych przez Horodyskiego elementów po drugiej stronie rzeki idealnie zrównoważy efekty wizualne , a kolorystyka wkomponuje się w naturalne refleksy i będzie stanowić perfekcyjny odnośnik wpływający na odczucia widza poruszającego się wolno pomiędzy elementami artystycznego przekazu inspirowanego konceptualną wizją artysty…
Po tych bogatych przemyśleniach , porzuciliśmy artystów żyjących i udaliśmy się na oglądanie dawno umarłych i bardzo porządnych Picassa, Dalego i nieznanych mi hiszpańskich - ale całkiem w porządku. Po obejrzeniu Guerniki -nawet Horodyski stracił chęć szwendania się po dziwacznych ekspozycjach i spokojnie poszliśmy do domu, gdzie dopijamy wczorajszą whisky…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Madzia
Madzia - 2011-03-31 08:55
Tato czy w Madrycie nie sprzedają golarek? Muszę Wam powiedzieć, że jutro wracam do domu z kotem!! (koleżanka Oli pożyczyła mi transporter- jest taki duży, że Bazylia Petunia mogłaby w nim biegać) Ciekawe jak kicia będzie się zachowywać w pociągu;/
 
Ania from Seville
Ania from Seville - 2011-03-31 10:58
Czyli co, kolejny wyjazd to do Londynu, na herbatkę do Karola i Camilli?
 
magdah
magdah - 2011-03-31 20:33
Madziu! Tatuś ma po prostu nowy image!
Aniu! W Londonie my byli i Elka nas zlekceważyła, więc jesteśmy obrażeni, a przed Karolem uciekamy. A on dalej w Madrycie szuka Zygmunta na to piwo...
 
 
zwiedzili 28% świata (56 państw)
Zasoby: 495 wpisów495 1026 komentarzy1026 4860 zdjęć4860 2 pliki multimedialne2
 
Nasze podróżewięcej
20.11.2024 - 25.11.2024
 
 
29.09.2024 - 10.10.2024
 
 
04.07.2024 - 07.07.2024